Cherry Soap to nowa marka kosmetyków, ręcznie wytwarzanych w małej rodzinnej manufakturze, stworzona przez Ewelinę i Grzegorza Niklas. Co ich zainspirowało do spróbowania swoich sił w branży beauty, opowiadają Ilonie Adamskiej.
Ilona Adamska: Od ponad 2 lat działacie mocno w branży beauty, zajmując się produkcją i dystrybucją kosmetyków Cherry Soap. Skąd zamiłowanie do tej dziedziny biznesu i czy faktycznie jest to atrakcyjny rynek, jeśli chodzi o własną działalność gospodarczą?
Ewelina i Grzegorz Niklas: Pomysł wynikł naturalnie z własnej potrzeby. Mimo że przetestowaliśmy mnóstwo kosmetyków dostępnych w drogich i tanich drogeriach czy w aptekach, nie byliśmy w stanie znaleźć niczego, co chociażby łagodziło podrażnienia skórne. Ewelina od dziecka borykała się z problemem bardzo suchej, wrażliwej, alergicznej i atopowej skóry, a ja mimo silnych kuracji przepisanych przez dermatologów nie byłem w stanie pozbyć się trądziku. Czy jest to atrakcyjny rynek? Myślimy, że tak. Z naszych obserwacji wynika, że coraz więcej ludzi ma problemy skórne i szuka pomocy. I w ten sposób trafiają do nas.
Skąd pomysł na stworzenie nowej na polskim rynku marki kosmetycznej Cherry Soap?
Rynek kosmetyczny jest bardzo chłonny. Gdy rozmawia się z ludźmi na ulicy, znajomymi czy klientami można zauważyć, że ludzie wciąż szukają kosmetyku, który da im… nawilżenie, ochronę, zdrową cerę. Skoro szukają, to znaczy, że jeszcze go nie znaleźli, prawda? A to właśnie daje nam miejsce do działania, aby dać im to, czego pragną. Sama borykałam się od dzieciństwa z problemami skórnymi. Miałam wiecznie przesuszoną skórę i nic nie mogło temu zaradzić. W końcu zdecydowałam, że jedynym rozwiązaniem jest zrobienie samemu takiego kosmetyku. Zaczęło się szukanie książek, poradników. Czytałam i studiowałam samodzielnie publikacje zarówno polskie, jak i zagraniczne. Sprowadzałam książki z całego świata, aż nadszedł ten dzień, kiedy stworzyłam swój pierwszy krem. Potem były mydła i inne rzeczy. Tak to się zaczęło i trwa nadal.
Jak wygląda podział obowiązków w Waszej firmie?
Każdy z nas robi, to w czym jest najlepszy. Ewelina zajmuje się produkcją, tworzeniem receptur nowych produktów oraz promocją marki. Ewelina ogarnia całe social media. To właśnie ona odpowiada na wasze wszelkie pytania i doradza, każdemu z was. Ewelina jest twórczą stroną marki Cherry Soap, to dzięki niej powstały nasze cudeńka, które możecie kupić. Ja zajmuję się poszukiwaniem nowych surowców oraz składników aktywnych. Odpowiadam za opakowania oraz projekty graficzne etykiet, ścianek, roll-upów etc. Zlecam badania laboratoryjne produktów, jestem w kontakcie z ośrodkami, które przeprowadzają dla nas testy dermatologiczne oraz badają ich bezpieczeństwo. Tworzę nasze GMP, jestem ekspertem z dziedziny przechowywania, transportowania i przerabiania chemii oraz zabezpieczenia przeciwpożarowego i BHP.
Co dziś, z perspektywy czasu, jest największą siłą Waszej firmy?
Nasz związek. Jesteśmy zgodnym, kochającym się małżeństwem. Uzupełniamy się w tym, co robimy i lubimy to robić. Nasze życie prywatne przekłada się na relacje zawodowe, co jest naszą największą siłą. Napędza nas pasja tworzenia oraz chęć stworzenia czegoś z czego będziemy dumni za kilka/kilkanaście lat.
Czym w Waszej branży wygrywa się z konkurencją? Czym Wasze produkty wyróżniają się na tle innych kosmetyków?
Jakością i skutecznością. Przygotowując receptury, wychodzę od tego, co chcę osiągnąć. Co dany kosmetyk ma robić, jak działać, na co pomagać. Na tym się skupiam. Składniki dobieram właśnie pod tym kątem, a samą recepturę dopracowuję tak długo, aż kosmetyk będzie idealny. I nasi klienci to czują, doceniają. Wracają, bo wiedzą, że to działa.
W czym kosmetyki naturalne są lepsze dla naszej skóry od tzw. kosmetyków konwencjonalnych?
Kosmetyki naturalne nie zawierają w swoim składzie składników drażniących, potęgujących problemy skórne. Sprowadzamy surowce z całego świata. Dbamy o to, aby składniki użyte do produkcji były jak najwyższej jakości. Jednak nie wystarczy połączyć jakichkolwiek składników naturalnych, bezpiecznych, dobrych dla skóry, aby uzyskać dobry kosmetyk. To tak jak w restauracjach. Wszystkie mają dostęp do tych samych produktów, a tylko nieliczni szefowie kuchni potrafią stworzyć z nich arcydzieło kulinarne. Sekretem jest talent, rewelacyjna receptura. Dlatego nasze kosmetyki są tak wyjątkowe.
Jak nakłonić kobiety do tego, by sięgały po kosmetyki zdrowe i przyjazne dla naszego ciała, po produkty ręcznie robione, bez sztucznych konserwantów, parabenów itd.?
Naszych kosmetyków nie używają jedynie kobiety. Coraz częściej trafiają do mężczyzn, którzy początkowo podkradali je swoim żonom, a z czasem zaczęli zamawiać je sami dla siebie. Jest to dla nas ogromne wyróżnienie, kiedy klientki donoszą o tym, że mężowie podbierają im kosmetyk Cherry Soap. Mężczyzna szuka skuteczności kosmetyku. To, że zdecydował się podebrać kosmetyk swojej żonie, znaczy, że zauważył u niej poprawę kondycji skóry. A o to właśnie nam chodzi.
Niezmiernie ważne jest też budowanie świadomości klientów. Nie wszyscy ludzie zdają sobie sprawę z czego wytwarzane są kosmetyki i w jakich kosmetykach dany surowiec może być zawarty, a w jakich nie powinien się w ogóle znaleźć. Poprzez szum informacyjny, którego chyba najwięcej znaleźć można w Internecie, ludzie mają problem ze zidentyfikowaniem substancji szkodliwych w danej kategorii produktu kosmetycznego. My staramy się rzetelnie wytłumaczyć naszym klientom to, które substancje nie powinny w ogóle występować w wybieranych przez nich kosmetykach, a które mogą pojawić się np. w mydłach, ale już w kremach przeciwsłonecznych nie.
Jak pozyskujecie nowych klientów? Targi, reklama w mediach, social media?
Do nowych klientów staramy się docierać na wszelkie możliwe sposoby. Prowadzimy profile firmowe w popularnych social mediach, osobiście spotykamy się z klientami na targach. Zamieszczamy reklamy w prasie oraz na portalach internetowych. Od początku istnienia Cherry Soap kontakt z klientami jest dla nas bardzo ważny. Dbamy o to, aby czuli się zaopiekowani, aby wiedzieli że mogą poradzić się w sprawie doboru odpowiedniego dla siebie kosmetyku naszej marki, ich sposobu użycia. Nowych klientów pozyskujemy również poprzez polecenia. To chyba najmilszy sposób pozyskiwania klientów, bo mówi nam, że ktoś tak bardzo polubił nasze kosmetyki, że zdecydował się polecić je innym.
Co daje Wam największą frajdę w pracy?
To, że nie czujemy się jak w pracy.
W drodze na szczyt potrzebna jest na pewno silna psychika, instynkt przetrwania i duża siła przebicia. Co jeszcze, Waszym zdaniem, jest potrzebne do tego, by odnieść sukces?
Umiejętność przewidywania i wychodzenia przed szereg. Należy robić swoje, a nie ślepo kopiować konkurencję. Trzeba umieć wsłuchać się w potrzeby klienta. Należy planować długoterminowo. Należy skupić się na sobie i umieć wyciąć niepotrzebny szum. Nie można bać się inwestycji.
Jaką macie wizję waszej firmy? Plany na przyszłość?
W najbliższej przyszłości planujemy wprowadzić kolejne rewelacyjne nowości na rynek. W tym roku premierę miało 11 naszych kosmetyków, ale dla nas to za mało. Co do planów długoterminowych zdradzić możemy jedynie tyle, że planujemy bardzo się rozwinąć.
Rozmawiała: Ilona Adamska / I.D.MEDIA