Branża muzyczna może przynieść artyście nie tylko sławę, ale i pieniądze. Kwoty, jakie zarabiają najbardziej znani muzycy, są naprawdę ogromne, ale aby wspiąć się na szczyt, do przebycia jest bardzo długa droga oraz niemały zasób cierpliwości. Można powiedzieć, że w muzyce finanse idą w parze z renomą, a żeby stać się rozpoznawalnym, potrzeba odpowiedniej promocji i zarządzania własnym wizerunkiem.
W dzisiejszych czasach kluczem do sukcesu okazuje się internet. Odpowiednie działania podejmowane w sieci znacznie przybliżają nas do zyskania popularności. Należy pamiętać, że zarabianie na muzyce nie ogranicza się jedynie do sprzedawania płyt i grania koncertów. Na początku powinniśmy zatroszczyć się o odpowiednią dystrybucję muzyki. Możemy starać się dotrzeć do słuchaczy na własną rękę, jednak dużo bardziej skuteczną metodą jest skorzystanie z usług profesjonalnych firm, które zajmują się rozprzestrzenianiem muzyki w sieci. Dysponują one „gotowym” gronem odbiorców, którzy subskrybują kanały dystrybutora. W ten sposób wrzucony do sieci utwór natychmiastowo trafia do wielu osób.
Absolutnie podstawowym źródłem dochodu artystów jest Youtube. Tysiące lub miliony wyświetleń danego utworu owocują pieniędzmi, które trafiają na konto muzyków. Z pomocą tego serwisu również skutecznie możemy powiększyć grono fanów. Kolejnym sposobem na zarobek jest wyżej wspomniana sprzedaż płyt. W Polsce przeciętną ceną za nową płytę jest około 40 złotych, a najbardziej znani artyści sprzedają dziesiątki tysięcy krążków. Aby jednak osiągnąć z tego sensowną sumę pieniędzy, trzeba już mieć wyrobioną markę. Koncerty to również bardzo dobre i natychmiastowe źródło dochodu. Panuje tutaj dokładnie taki sam schemat, jak w całym procesie promowania się – na początku muzycy jako szare myszki występują na koncertach, a raczej przed koncertami sławnych osób, bardzo często za darmo, jedynie w celu promocji.
Dla lepszego zobrazowania sytuacji finansowej artystów można porównać do ścieżki kariery każdego sportowca. Zaczynamy kopać piłkę w małym lokalnym klubie, płacąc comiesięczne składki, żeby później otrzymywać coraz większe oferty kontraktów od najlepszych drużyn sportowych.
